Nie ma co ukrywać: wózek może mieć solidną ramę i porządną rączkę, ale to kółka do wózka transportowego biorą na siebie całą robotę. Zużywają się szybciej, niż się wydaje, zwłaszcza gdy podłoże bywa nierówne, a ładunki zmienne. W praktyce pierwsze objawy często brzmią niewinnie: delikatne „chrobotanie”, minimalny skręt w jedną stronę, ciut większy opór przy ruszaniu. Jeśli na tym etapie zareagować, koszty są niewielkie. Jeśli zignorować – wózek zaczyna męczyć operatora, rysuje posadzkę, a łożyska wchodzą w tryb awaryjny. Jak to wychwycić na czas?
Po czym poznać, że koło do wózka transportowego nie „trzyma” już parametrów?
W praktyce wygląda to tak: najpierw bieżnia ściera się nierównomiernie i robi się lekko stożkowa. Potem pojawia się luz promieniowy na osi albo mikropęknięcia przy krawędzi bieżni. Jeśli kółko po dociśnięciu „odskakuje” z opóźnieniem, znaczy, że materiał uległ trwałej deformacji. Sygnałem alarmowym jest też wyraźniejszy hałas na zakrętach i rosnąca droga rozruchu – wózek potrzebuje więcej siły, by ruszyć z miejsca. W magazynach z gładką posadzką źle dobrane lub zużyte kółka do wózka zostawiają matowe ślady, a na betonie zaczynają „podskakiwać”, co przenosi drgania na ładunek i konstrukcję.
Jak często kontrolować kółka do wózka transportowego i na co patrzeć przy przeglądzie?
Norma EN 12532:2018 dla kół i zestawów kołowych brzmi sucho, ale porządkuje codzienność – wskazuje wymagania wytrzymałościowe i badania trwałości. W realiach hali najlepiej przyjąć rytm: przegląd co 6 miesięcy w pracy zmianowej i co 12 miesięcy w lżejszym reżimie. Kontrola nie musi być skomplikowana: wzrokowo ocenić bieżnię (pęknięcia, „jajowatość”), sprawdzić luz na osi i płynność obrotu, posłuchać pracy łożysk po obrocie ręką. Jeżeli czuć chropowatość albo słychać metaliczne tarcie, to nie jest „urok” starości, tylko zapowiedź awarii. Warto też zmierzyć średnicę – spadek o kilka milimetrów względem nowego kompletu bywa wystarczający, by wózek zaczął ściągać.
Szukasz gotowych, sprawdzonych zestawów jezdnych z różnymi średnicami i materiałami bieżni? W ofercie AGO łatwo dobrać komplet pod obciążenie i podłoże:
https://4ago.pl/k33-do-transportu.
Czy wymieniać pojedyncze kółko, czy cały zestaw — kiedy, która decyzja ma sens?
Teoretycznie da się podmienić jedną sztukę. W praktyce różnice w średnicy, twardości i przyczepności między starymi a nowym kołem dają dyskomfort i przeciążenia. Wózek zaczyna „tańczyć”, a świeże kółko dostaje większy udział obciążenia i zużywa się szybciej. Całościowa wymiana ma przewagę, gdy: 1) różnice zużycia są widoczne gołym okiem, 2) łożyska w więcej niż jednym kole wydają dźwięki, 3) wózek pracuje z ciężarem bliskim maksimum. Wyjątek? Jeśli uszkodzenie jest czysto mechaniczne (np. przecięcie bieżni na młodym kole) i pozostałe egzemplarze są w bardzo dobrym stanie — wtedy selektywna wymiana bywa racjonalna, ale po weryfikacji średnic i luzów.
Jak dobrać nowe kółka do wózka, żeby nie wrócić do problemu po kwartale?
Tu liczą się trzy rzeczy: podłoże, obciążenie i łożyskowanie. Na gładkich posadzkach żywicznych lepiej sprawdza się poliuretan (ok. 90–95°ShA) – niski opór toczenia, brak smug, odporność na oleje. Na betonie i przy drobnych nierównościach guma techniczna „wybacza” więcej i ogranicza drgania. Koło do wózka transportowego powinno mieć zapas nośności minimum 25% względem realnego obciążenia, a średnica 125–160 mm wyraźnie poprawia lekkość rozruchu względem 80–100 mm. Co do łożysk: kulkowe dają lekki start i cichą pracę w czystych warunkach, ślizgowe wygrywają tam, gdzie jest pył i wilgoć. Sztywność mocowania też bywa niedoceniana – źle dobrana płyta montażowa „oddaje” śruby i po miesiącu znów słychać stuki.
Kiedy wymiana całego kompletu jest po prostu tańsza i bezpieczniejsza?
Umówmy się: cena jednego kółka to tylko część równania. Gdy wózek ściąga, operator nadrabia siłą i czasem, łożyska grzeją się mocniej, a posadzka dostaje po głowie. Wtedy koszt „oszczędności” wychodzi w przestojach i szybszych naprawach. Wymiana całego zestawu zamyka te koszty pośrednie: wszystkie koła mają tę samą średnicę, twardość i typ łożysk, więc wózek prowadzi się lekko, bez zaskoczeń. Do tego regularne przeglądy co kwartał (krótkie, pięciominutowe „odhaczenie”: dźwięk, luz, ślady na bieżni) i nagle okazuje się, że kółka działają po cichu, a wózek po prostu robi swoje. Tak naprawdę o to chodzi: przewidywalność i spokój w codziennej pracy, zamiast gaszenia pożarów co kilka tygodni.

